- Nie zgadzamy na to, żeby zabierać pieniądze ze szpitali, gdzie tych pieniędzy i tak brakuje - powiedział Włodzimierz Czarzasty w programie "Graffiti". Wicemarszałek oznajmił, że jego partia rozmawiała z ministrem finansów na temat składki zdrowotnej i ustaliła jej "warunki brzegowe".
W środę na posiedzeniu Sejmu posłowie będą debatować na temat składki zdrowotnej. Prezydium Lewicy rozmawiało z Andrzejem Domańskim, ministrem finansów w tej sprawie. Według Włodzimierza Czarzastego, podczas spotkania ustalono "warunki brzegowe".
- Po pierwsze rozmawialiśmy o kwocie czterech miliardów złotych łącznie - ta kwota wynika z dyskusji, która się pojawiła, gdy Lewica przeprowadzała swoją ustawę o rencie wdowiej. Po drugie, jeżeli chodzi o te cztery miliardy złotych, które mogłyby być potencjalnie przekierowane na składkę zdrowotną, to ustalenie było takie, że o tę kwotę budżet państwa wspomoże resort zdrowia - powiedział wicemarszałek Sejmu w programie "Graffiti".
Dodał, że Lewica nie zgadza się na "zabieranie funduszy ze szpitali, gdzie tych pieniędzy i tak brakuje".
- Trzecia sprawa to ta kwota ma obejmować opłatę na składkę zdrowotną od sprzedaży majątku trwałego. Reszta tej kwoty ma obejmować przedsiębiorców, którzy mają najniższe przychody - tłumaczył.