fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Sprawa naczelniczki UP w Pacanowie: Lewica nie uważa, aby ten temat został zakończony.

- Kwestia potraktowania pani Agnieszki Głazek, naczelnik Urzędu Pocztowego w Pacanowie naszym zdaniem nie jest wydarzeniem jednorazowym. Uważamy, że do tego typu sytuacji może dochodzić i dochodzi w całej Polsce. Lewica nie uważa, aby ten temat został zakończony. Sprawą powinna zająć się prokuratura oraz Państwowa Inspekcja Pracy, aby sprawdzić dokładnie, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez ministra Michała Cieślaka. Wszystkie osoby, które mierzą się z podobnymi sytuacjami zawsze mogą liczyć na pomoc mojego biura poselskiego oraz biura prawnego Lewicy. Nie bójcie się do nas dzwonić, nie musicie podawać swoich nazwisk, czasami wystarczy informacja o zaistniałej sytuacji, aby móc podjąć odpowiednie działania. Jesteśmy do Waszej dyspozycji. Ta władza nie może czuć się bezkarna – powiedział poseł Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej.
 
- Biuro porad prawnych działa przy Świętokrzyskiej Lewicy od dłuższego czasu. Ostatnio – siłą rzeczy – głównie zajmowaliśmy się pomocą prawną obywatelom Ukrainy, ale stoi ono otworem dla każdego. Każdy, kto czuje się pokrzywdzony działaniami władzy może zgłosić się do naszego biura prawnego telefonicznie, osobiście. Mamy również możliwość kontaktu online – oczywiście z zachowaniem anonimowości. – poinformował Maciej Kabziński wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w Świętokrzyskiem
 
- To na pewno nie jednostkowy przypadek. Moim zdaniem mamy tu dyskryminację ze względu na poglądy polityczne, a według statystyk dotyka to ponad 1/4 Polek i Polaków. Powinniśmy iść w kierunku tworzenia w zakładach pracy, urzędach i jednostkach miejskich stanowisk monitorujących dyskryminację i mobbing. – dodała Małgorzata Marenin, dyrektorka biura poselskiego.
 
- W sprawie skupiono się głównie na ministrze. Michał Cieślik został zdymisjonowany. Jednak cała ta sprawa nie jest jeszcze do końca rozwiązana, ponieważ powinniśmy się też skupić na tym, jak funkcjonuje to państwo. Nie jest normalne, że w ciągu 15 minut udało się ministrowi złożyć pisemną skargę na naczelnik do prezesa Poczty Polskiej, który zadzwonił w tym czasie do dyrektora Świętokrzyskiego Oddziału a ten z kolei skontaktował się z naczelniczką, aby wezwać ją na rozmowę i poinformować o tym, że albo sama złoży rezygnację, albo zostanie zwolniona dyscyplinarnie. To nie jest normalna sytuacja, dlatego Państwowa Inspekcja Pracy jak i prokuratura powinny przyjrzeć się temu dokładnie. Pokazuje to bowiem, że w tym państwie urzędnicy - wysoko postawieni urzędnicy - są na każde zawołanie parlamentarzystów, ministrów, premiera czy nadpremiera - dodała Edyta Parandyk.

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem