77 lat temu w okolicach miejscowości Gruszka - Jóźwików w gminie Radoszyce miała miejsce jedna z najwiekszych bitew partyzanckich na kielecczyźnei podczas II wjny światowej. W rocznicę tych wydarzeń, w miejscu uamiętnijacym te wydraeznia, spotkali się przedstaiwicel środowik kombatanckich i partyzanckich.
- Ci, którzy nie pamiętają historii są skazani na ponowne jej zapoznanie. Jesteśmy w tym miejscu, bo my pamiętamy. My wiemy, co działo się 77 lat temu. Pamiętamy, że tu zginęli nasi bohaterowie. Zginęli partyzanci. Zginęli, bo chcieli, aby oni, ich rodziny byli w wolnej Polsce” – powiedział obecny na uroczystościach burmistrz miasta i gminy Radoszyce Michał Pękala.
Poseł Andrzej Szejna zwrócił uwagę na obecnośc młodszego pokolenia Polaków na tych uroczystościach:
- Rrosną kolejne pokolenia, a pamięć o tych wspaniałych, bohaterskich czynach naszych rodaków urodzonych na tej ziemi, ale też innych, bo byli tam też partyzanci radzieccy – nie ginie. Ta pamięć nigdy nie zginie, będzie trwała dopóki my będziemy żyli i dopóki my będziemy o to dbali - stwierdził poseł i dodał:
My pamiętamy, ale pamiętamy też o tym, że ta władza pod osłoną nocy rozbijała pomnik, który tu w tym miejscu stał i był położony z serca i rękami wdzięcznych obywateli. Rozbijała pod osłoną nocy, haniebnie. To też pamiętamy. Ten pomnik tu wróci, ta tablica tu wróci. Walczymy o to od dłuższego czasu. Ale ja zastanawiam się, czy nie są czasem prawdziwe słowa Józefa Piłsudskiego, który powiedział… i kiedy patrzę na tych, którzy ten pomnik usuwali, czego od nich żądała władza, że ktoś, kto w młodości nie był socjalistą to na starość będzie świnią. Chcę powiedzieć, że ci, którzy usuwali ten pomnik jakby w młodości socjalistami nie byli albo nawet o tym nie pomyśleli. Ludzie, którzy walczyli, przelewali krew… o jakiej Polsce marzyli? Marzyli o Polsce wolnej, równej, bez podziału, demokratycznej, a wreszcie o Polsce w Unii Europejskiej, która jeszcze nie powstała, a w Polsce, która jest częścią Europy bez granic. Dzisiaj o to musimy znowu walczyć. Na szczęście jeszcze nie musimy przelewać krwi, ale kiedy widzimy stan wyjątkowy na granicy Polski, kiedy widzimy strajki kobiet łamane za pomocą pałek wysłanych przez rządzących, to ja się zastanawiam, czy o taką Polskę walczyli i przelewali krew ci tu właśnie 77 lat temu? No chyba nie. My się na to nigdy nie zgodzimy. Żeby marzenia młodego pokolenia były zmarnowane przez jakieś nacjonalistyczne ciągi władzy, która tej władzy nie chce oddać. Bo przecież czym się różni patriotyzm od nacjonalizmu? Nacjonalizm wynika z bardzo słabego poczucia własnej wartości. Ktoś, kto jest nacjonalistą nie wierzy we własny naród. Patriota wierzy we własny naród, wierzy, że ten naród stać na więcej, że jest szansą dla młodszych, przyszłych pokoleń. Nie zabiera im drogi do Europy, do edukacji, szansy na rozwój, kształtowania swojej osobowości wedle własnego uznania. To jest właśnie patriotyzm. Patriota martwi się o innych, a nie niszczy innych, którzy mają inny pogląd. Dlatego z głębi serca dziś tu i teraz dziękuję wszystkim, ponieważ za każdym razem, kiedy tu jestem wracam do mojej rodziny, patrzę na moje dzieci i wierzę, że Polska to jest naród patriotyczny. To naród ludzi szczerych, otwartych i gotowych poświęcić siebie samych dla ojczyzny. Ale to nie jest naród nacjonalistów, którzy się zamykają. To jest naród ludzi szlachetnych. Bardzo państwu dziękuję, że tu jesteście. To jest ogromny honor, że mogę w tych uroczystościach uczestniczyć i mogę pokłonić się zarówno sztandarom, jak i pokłonić się bohaterom i patriotom. Dziękuję bardzo, chwała bohaterom” – przemawiał do zgromadzonych poseł na sejm RP Andrzej Szejna.